30 sie 2011

MIGRATION. The Malmö Festival 2011, Sweden

http://www.malmofestivalen.se/konst-design/performance/migration-av-max-skorwider-maciej-kurak-(pl)/



Migracja.
Kopia kontenera 1:1. wykonana z lekkich materiałów, co umożliwiało niesienie jej przez umieszczonych w środku statystow. Praca prezentowana w ramach Malmo Festival 2011, Szwecja.
Malmo to miasto, które słynie z największej ilości emigrantów w Szwecji, a także z największych z emigrantami problemów.




Toy Story, Center of Contemporary Arts Toruń, 2011

‘One snail can block a dam; the Gulf Stream can turn up missing; a slag heap can become a biological preserve; an earthworm can transform the land in the Amazon region into concrete.
Nothing can line up beings any longer by order of importance. When the most frenetic of the ecologists cry out, quaking: “Nature is going to dye,” they do not know how right  they are. Thank God,
nature is going to dye. Yes, the great Pan is dead. After the death of God and
the death of man, nature, too, had to give up the ghost.  It was time: we were about to be unable to engage in politics any more at all.’
Bruno Latour, Politics of Nature, trans. Catherine Porter, Harvard University Press, 2004, pp. 25-26.

According to Slavoj Žižek, we live in a culture in which we treat most
things ‘nonfundamentalistically’. Today, we perceive as a threat to culture those who live their culture immediately, those who lack a distance toward it.*
All fundamentalist actions are probably those in which
we deeply believe, which consolidate customs and the only
truth. Should we influence them from the outside, imposing
our way of thinking, customs, faith?In religion, certain rituals are an expression of respect for the lifestyle
of the community to which we belong, rather than a confirmation of faith.
Keeping distance, as described by Žižek in his book The Puppet and
the Dwarf, is intensified by the phenomenon of Baudrillard's simulacrum. According to Baudrillard, today it is difficult to talk about fiction and truth as they form a coherent whole. The cyberworld is mixed with the real world and the consequences of decision-making in the virtual space are often disastrous. Fiction is materialized - our best friends are often positive cartoon characters. We form a specific emotional relationship with images of these characters, reconstructed 'in the real world' as fur mascots. Do we, by destroying them and making fur of them, commit abuse against the ethical values ​​they represent? Does wearing fur mascots of our heroes express our strength? Seemingly, the world becomes more and more environmentally friendly. Resigning from killing animals, we produce artificial fur. Certain actions aimed at rebuilding the shattered world, bring about, however, the opposite effect - the cormorant protection program introduced in Masuria damages forests; investing in a fast and cheap production contributes to human rights violation ... How, then, should we act not to violate cultural, moral and ethical values ​​of man  while remaining involved? Putting on fur made of gutted mascots, we do not get rid of the the emotional bond that connects us with them, we identify with their positive qualities, we create ‘artificial fur’ being the image of values ​​that man should represent. *Slavoj Žižek, The Puppet and the Dwarf, the Perverse Core ofChristianity, MIT Press, 2003.
























Centre Pompidou manifestation of Polish plumbers. 2011




















photos by: Aurore Bayle-Loudet


Galeria Niewielka, choć jej nazwa może zmylić niejednego widza i krytyka, nie jest w rzeczywistości galerią sztuki współczesnej. Pod tą nazwą kryją się artyści Maciej Kurak i Max Skorwider. Choć ma adres w Poznaniu, Galerii Niewielkiej bliżej do kolektywu artystycznego niż miejsca wystaw. Stąd też znaczna aktywność poza polskimi granicami. Duet prezentowal prace w Anglii, w Niemczech, ale również na Węgrzech i w Norwegii. Artyści przygotowują również projekt w Belfaście.

W Paryżu, Galeria Niewielka proponuje dwa następujące po sobie wydarzenia: manifestację kilkudziesięciu "polskich hydraulików" przed Centrum Pompidou i wystawę w galerii TREIZE, 113 boulevard Richard Lenoir w jedenastej dzielnicy.
Punktem wyjścia happeningu i wystawy była charakterystyczna architektura miejsca, nazywanego jeszcze za czasów budowy katedrą "Notre Dame od Rurociągów" (Notre Dame de la Tuyauterie). Figura hydraulika nawiązywała do wyrażenia, które zostało spopularyzowane w Polsce i we Francji w 2005 roku podczas debaty dotyczącej konstytucji europejskiej. Artyści wybrali ten frazes, by nawiązać komunikację wizualną z francuskim widzem happeningu, często przypadkowym. W ten sposób artyści stworzyli rodzaj krzyżujących się dialogów miedzy hydraulikiem a architekturą, ulicą i instytucją muzealną (Centre Pompidou miało być muzeum "transparentnym"); obcym przybyszem i stereotypem z nim kojarzonym w kraju, do którego przybywa. Czy obraz polskiej sztuki, który jest rozpowszechniany, odpowiada rzeczywistości? Polska scena eksportowana za granicę ogranicza się do kilku nazwisk, które mocno ograniczają jej obraz we Francji. Pompidou Project nie był więc uproszczoną i naiwną krytyką rzeczywistości społecznej. Projekt wpisywał się w podwójną debatę, różnie interpretowaną w Polsce i we Francji.
Protest "polskich hydraulików", których kolorowe stroje nawiązywały do barw budynku, był dosłowną interpretacją słów prezydenta Georgesa Pompidou, które widnieją na fasadzie budynku: "Sztuka ma dyskutować, ma się sprzeciwiać, ma protestować" (L'art doit discuter, doit contester, doit protester). Rzeczywiście, happening przybrał formę protestu o nieokreślonym celu, podczas którego uczestnicy mogli skandować wszystko, na co tylko mieli ochotę. Według artystów pochodzących z dawnego bloku komunistycznego sztuka nie może stać się instrumentem jednego przekazu politycznego. Duch sprzeciwu jest być może silniejszy, jeśli wyraża się buntem przeciwko wszystkiemu i wszystkim: Art is for unemployed! ("Sztuka jest dla bezrobotnych!") - krzyczał mały tłum przed muzeum, a chwilę później skandował: No more protests! ("Dosyć protestów!"). Ta swobodna postawa sprzeciwu była żywą i bezkompleksową odpowiedzią na definicję sztuki zaproponowaną przez Georgesa Pompidou.
Dzięki roboczym kombinezonom, atrybutom hydraulika, dystrybucji ulotek i przypinek, happening miał pozory manifestacji politycznej. Artyści chcieli stworzyć masę jednolitą i kolorową zarazem, zapożyczając stereotypowego hydraulika z plakatu Polskiej Organizacji Turystycznej. Tak jak plakat, który nawiązywał przewrotnie do krzywdzącego obrazu robotnika z Europy Wschodniej, Galeria Niewielka przywłaszczyła sobie i ośmieszyła estetykę "modernistyczna", która charakteryzuje główny nurt polskiej sztuki, wiecznie nawiązującej do swojej komunistycznej przeszłości. Ostatnie wystawy w Centrum Pompidou  (Obłok Magellana, 2007; Obietnice przeszłości, 2010) tylko potwierdziły ten niezbyt bogaty obraz współczesnej twórczości w Polsce. Czy aby specyfika polskiej sztuki nie jest dziełem kuratorów? Zdaje się, ze "polski hydraulik" próbował naprawić to nieporozumienie.
                                                                                                                               Matylda Taszycka


Link: 
http://www.obieg.pl/prezentacje/20947

Synoptic, city of Pecs, Hungary 2010

Gerhard Richter: "Double Blurred" by Gallery Niewielka.
http://www.sosemart.hu/synoptic_2_eng.html
Praca zrealizowana w ramach Festiwalu Synoptic, w Pecs na Węgrzech.
Obraz Gerharda Richtera: Kobieta schodząca ze schodów (Act Descending the Staircase) zostaje ulepszony- mocniej zblurowany za pomocą Photoshopa a następnie wydrukowany na płótnie.







Widzimisie. Centre of Polish Sculpture Orońsko, Radom 2010

Dummies suggesting  blind people touching sculptures...